sobota, 1 września 2012

Rozdział 2


To tak.
Miałam go dodać wcześniej, ale coś ostatnio się z laptopem pokłóciłam i nie chce mnie słuchać ;/
Wiem, że  mieliście pytania po ostatnim rozdziale, ale obiecuję, że z czasem wszystko się wyjaśni :)
Zapraszam do czytania :)






„Biedne dziecko.. Dlaczego nam wcześniej nic nie powiedziała?!”


- Jak już w końcu pan Malfoy zaszczycił nas swoją obecnością, to możemy przejść do waszego szlabanu – powiedział Snape swoim 'miłym głosikiem'. Siedział właśnie w swoich ulubionym krześle i spoglądał na nim z sadystycznym uśmiechem. Cóż zapowiadało się ciekawie...
- Podczas waszego szlabanu macie mi uwarzyć Eliksir Prawdy*. Jest to dość pracochłonny wywar, lecz nie aż tak trudny, by wasza kompetencja nie mogła temu podołać – posłał im kpiący uśmiech, tak jakby sam nie umiał w to uwierzyć – Wszystkie składniki są w szafie... no prawie wszystkie, ale o tym później.. Recepta w waszych podręcznikach na stronie 376. Jakieś pytania? Nie? To do roboty! Macie czas do końca roku szkolnego.


~*~


- To przez ciebie debilu tu siedzimy! - warknęła Hermiona do chłopaka.
Snape, pół godziny temu uznał, że nie umie już na nich patrzeć i gdzieś sobie poszedł, zostawiając ich samych w pracowni.
- Trzeba nie było mnie bić!
- A co ?! Biedny Dracuś i tak się poskarżył!
- Tylko nie Dracuś!
- A jak wolisz, Fretka?
Zapadła cisza. Oboje skupili się na swoim eliksirze.
Nagle zawartość kociołka dziewczyny zaczęła strasznie bulgotać, wypryskując na około zielonkawa ciecz.
- Zrób coś z tym!- warknął chłopak.
- A niby co?! - spanikowała, nie miała przy sobie różdżki, bo Snape kazał im je oddać. Nagle wszystko ucichło.. ale tylko po to, by zaraz wyrzucić cała swoja zawartość na stojącą nieopodal dziewczynę.
Teraz stała, od stóp do głowy, opaćkana zielonkawą mazią. Jej nowy brązowy sweter i ulubione spodnie były do wyrzucenia.
- Wow – skomentował to sarkastycznie chłopak.
- Zamknij się Malfoy – Hermionie niebezpiecznie głos się załamał, a w oczach pojawiły się łzy. Miała już dość, tego dnia, Malfoya, szkoły, Snape, wszystkiego. Nie miała już siły tego dłużej ciągnąć. Stała tak i patrzyła wielkimi, wilgotnymi, orzechowymi oczami na swój kociołek i modliła się by to był tylko zły sen.
- Ej, ty. Żyjesz?
Cisza.
- Granger, ja mówię do ciebie!
Dziewczyna osunęła się na ziemie i rozpłakała.
- Super – westchnął i podszedł do Gryfonki. Uklęknął przy niej i czekał aż się trochę uspokoi.
- To był tylko wypadek – zaczął, gdy dziewczyna troszeczkę ochłonęła.
- Jestem do niczego – wyszeptała i niezdarnie spróbowała ratować swoje ubrania. Nadaremnie. Draco w przypływie wrażliwości (bądź co bądź, ale przecież był człowiekiem, prawda? dop. autorki) podał jej upragnioną chusteczkę i powiedział.
- Dlaczego? Z powodu tego głupiego eliksiru?
- Nie, ty nic nie rozumiesz...
- Wytłumacz mi.
- Czemu? Dlaczego mam ci się zwierzać? Przecież i tak mnie zaraz wyśmiejesz... - wyszeptała i wstała z podłogi udając się w stronę wyjścia. Gdy była już prawie przy drzwiach, zatrzymała się.
- Miałeś rację z tą McGonagall – powiedziała i wyszła z sali.
Oniemiały chłopak siedział tak dalej na zimnej podłodze, pomiędzy resztkami eliksiru i wpatrywał się w drzwi, za którymi znikła Gryfonka.
- W co ty się Granger wpakowałaś?


~*~

Przez następne dni Hermiona, jak tylko mogła unikała Malfoya. Upokorzyła się przed nim i nie miała zamiaru teraz wysłuchiwać kolejnych anegdotek na swój temat. Na lekcjach ze Ślizgonami, siadała od niego jak najdalej i ignorowała. Podobnie było podczas szlabanu.
Musiała nadrobić nieszczęsne zaległości i nie skupiała się na niczym innym tylko by jak najszybciej odrobić szlaban. W tym roku na szczęście nie zdawała żadnych egzaminów, ale nie chciała by przez to, opuściła się w nauce. Postanowiła skończyć ten szósty rok z jak najlepszymi wynikami i żaden debil nie mógł jej w tym przeszkodzić.
Jednakże od czasu tego nieszczęsnego szlabanu, nie usłyszała od blondyna ani jednego niemiłego słowa. Prawie w ogóle się do niej nie odzywał. Czasami tylko przyłapywała go jak się w nią wpatrywał podczas posiłków, albo na lekcji. Gdy go przyłapywała na tym, to spuszczał szybko wzrok, udając, że nagle coś innego go bardzo zaciekawiło.
Zaś sam nasz zainteresowany, ciągle zastanawiał się nad tym, co takiego stało się z Hermioną. Miał wrażenie, że stała się ona jakaś taka inna. Nie tylko ze strony fizyczne, choć nie uszło jego uwadze to, że od początku semestru wypiękniała, ale również też od psychicznej. Już nie była tą grzeczną dziewczynką i wzorową uczennicą, stała się bardziej bezpośrednia, arogancka i taka hm.. bardziej Ślizgońska?
- Czyżby zaczęła ci się podobać? - zapytał Zabini, gdy usłyszał rozterki przyjaciela.
- Nie – zaprzeczył szybko (stanowczo za szybko ^^) - Raczej.. intrygować.
- Ale przecież to nasza stara Granger, szlama, następczyni McGonagall – zaśmiał się chłopak.
- Wiem – westchnął zrezygnowany – To szlama i nic tego nie zmieni...



~*~

- Hermiona! - krzyknęła nagle zbulwersowana Ginny, na co jej przyjaciółka aż podskoczyła na swoim krześle, a kilka osób, które siedziało w pobliżu, odwróciło ku nim zaciekawione spojrzenia – Co się z tobą dzieje? Chodzisz jakaś przymulona, do nikogo się nie odzywasz? Co się stało?!
Cisza.
- Odpowiesz mi w końcu?!
Dziewczyna odwróciła powoli głowę w stronę Rudej i zamglonymi oczami spojrzała na przyjaciółkę.
- Chcesz wiedzieć co się stało? - powiedziała cicho – Mam już dość udawania, że wszystko jest w porządku. Mam dość. Rozumiesz?.. Nie mam już siły uśmiechać się do każdego i odpowiadania na durne pytania. Wszyscy coś ciągle ode mnie chcecie i na mnie ciągle polegacie, ale jak ja potrzebuje pomocy, to już nikt na to nie zwraca uwagi – w jej oczach pojawiły się nagle łzy goryczy, tak długo już skrywanej – Nie mam już sił..- Wstała i nie zrobiła nawet paru kroków, gdy nagle upadła na ziemię. Wszystkie oczy zebranych w Wielkiej Sali zwróciły się na nią.
- Hermiona? - podeszła do niej Ginny – Nic ci nie jest?
Cisza.
- Hermiona?
Odwróciła ją delikatnie na plecy i aż krzyknęła. Gryfonka była strasznie blada, że aż prawie sina.
Do podopiecznych podbiegła McGonagall. Widząc stan młodej uczennicy, jednym machnięciem różdżki przeniosła dziewczynę do Skrzydła Szpitalnego i zaraz sama się tam udała.
W Wielkiej Sali rozległy się podniecone głosy uczniów tym wydarzenie. Pierwsze co wszystkim na myśl przyszło to to, że pani Prefekt Naczelna jest w ciąży. Ale jak oni bardzo się mylili... - pomyślał pewien nauczyciel i niespostrzeżenie wyszedł sali.


~*~

- Wiesz może co jej jest?
-Niestety..
-Co?
- Biedne dziecko! Dlaczego nam wcześniej nie powiedziała...
- Czego?
- Że zostały jej dwa tygodnie życia..



* Eliksir Prawdy – jeżeli dana rzecz lub istota żywa zostanie spryskana, polana lub w jakiś inny fizyczny sposób dotknie tego eliksiru, to ujawni swoje prawdziwe oblicze, np. osoba fałszywa, zacznie mówić cała prawdę; zaczarowany książę w żabę, na powrót stanie się księciem itp. W przypadku Hermiony, dokładnie nie wiadomo, jakie on będzie miał skutki, gdyż eliksir nie był jeszcze skończony. 

8 komentarzy:

  1. Witaj tutaj Otka z onetowskich hermionadracon i livingoutourdreams, jakiś czas temu przeniosłam się ze swoimi opowiadaniami dramione na blogspota. Zapraszam cię do ponownego zapoznania się z moimi historiami: Życie to bajka, Spełniając nasze marzenia i Zakręt. Być może zostaniesz ze mną na dłużej. Zapraszam pod adres http://niesmiertelne-rzeczy.blogspot.com/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, z tej strony Alex, która za dzisiejsze zadanie postawiła sobie ogarnięcie aktualizacji, ażeby sme się aktualizowały i... to działa ! ;)
    Od dziś nie musisz informować nas o nowych notkach, ażeby każdy wiedział, że je dodałaś :)
    Myślę, że to ułatwi i Tobie i nam robotę ;D
    Pozdrawiam i życzę dużo weny we wrześniu, Alex ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. czemu nie informujesz? hm, no jak wolisz, ale zawsze informowałaś, przynajmniej jak miałaś bloga na starym adresie... czekam na nowość gdzie mam nadzieje wszystko się wyjaśni i Hermi nie umrze w ciągu 2 [DWÓCH] tyg :D a przy okazji zapraszam na Spirale Nienawiści [wieza-samobojcow.blogspot.co.uk] czyba ze nie chcesz byc dalej informowana, to mi napisz pozdr Arianna & Diablica

    OdpowiedzUsuń
  4. SPAM
    „BETA-READER - w skrócie beta, to pojęcie związane z fanfiction. Beta-readerem nazywa się osoby sprawdzające teksty pod względem merytorycznym i językowym. Analogicznie powstało określenie betowanie na oznaczenie tekstu, który został poprawiony”

    Lubisz pomagać innym? Potrafisz posługiwać się poprawną polszczyzną i troszczysz się o nasz język ojczysty? Lubisz czytać opowiadania i wypatrywać w nich błędów? Chcesz zostać Beta Readerem?

    To miejsce dla Ciebie! Zapraszamy do zakładki „Zgłoś się!”

    Piszesz opowiadanie? Chciałbyś poprawić jego jakość merytoryczną? Poszukujesz bety, która przeczyta kolejny rozdział, przed jego publikacją, lub zostanie z Tobą na stałe?

    I dla Ciebie coś się tu znajdzie! Zapraszamy do przejrzenia ofert.

    [betowanie.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  5. heeeeeeeeelo!!!!
    kiedy nn!! nn!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na http://kolo-fortuny.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego przerwałaś tak świetnie zapowiadający się blog. Jeśli jednak postanowisz kontynuować to prześlij mi wiadomość pocztą. Lub po prostu na moim blogu na stronie spam. Chętnie skończyłam by to czytać

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszamy do Katalogu Granger, zbierającego opowiadania, w których jednym z głównych bohaterów jest Hermiona Granger, u boku innych osób. Poza opowiadaniami z Granger w roli głównej, znajdziecie tu również wiele ciekawych konkursów, dyskusji i pomysłów, które już są realizowane! Konkurs na miniaturkę miesiąca, który akutualnie trwa, oraz konkurs na blog miesiąca, to jedne z wielu atrakcji, jakie można znaleźć na naszym katalogu! Stwórzmy razem prawdziwe stowarzyszenie, rozwijajmy swoje pasje i poznawajmy nowych ludzi, dzięki dyskusjom prowadzonym na chacie! Serdecznie zapraszamy do zgłaszania swoich blogów oraz pisania w zakładce "urodziny" daty swoich urodzin - w ten sposób już nikt nigdy z blogowego świata nie zapomni o właśnie Twoich urodzinach. (:

    katalog-granger.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń